Po jaką cholerę się robi filmy? Świadomość i tożsamość kulturowa, świadomość klimatyczna i klasowa. Wymiana doświadczeń, zakochania i szczęścia, rozstania, samotności. Spotkania się z ziomkami i zarapowania. Kwestionowanie tego, czego oczekują od nas ludzie wokół. Konfrontacja ze swoimi doświadczeniami sprzed lat, ze swoją ówczesną osobowością. Odpuściłeś sobie od wtedy? Czy może jesteś mądrzejszy i masz większy dystans do siebie i wszystkiego wokół? Czy dystans jest dobry i zdrowy czy to coping mechanism bo sobie nie mogłeś poradzić? Kto ma rację?